Uważany jest za kultowy, ponieważ pokazuje jak ustrój komunistyczny robił z ludzi kretynów, wtedy jak ktoś powiedział że "czarne jest czarne" to natychmiast narzucone mu było że "bzdura, że czarne jest przecież białe, bo to, to i tamto". I nie było dyskusji. W odbiorze tego filmu najważniejszy jest kontekst. Nie jest to ukazane bezpośrednio, bo film został nakręcony właśnie w czasach komuny. Tak było. W skrócie - absurd, paranoja i jedno wielkie ogłupienie.

Czyli jest to film tylko dla ludzi, którzy poznali tamten ustrój na własnej skórze. Tylko dla nich ten film będzie kultowy, ciekawy, a nawet ponadczasowy.
Szkoda, bo jak TO pokolenie odejdzie, to film razem z nim.

Dzięki za wyjaśnienie, myszur.

Niekoniecznie. Wystarczy trochę się tym zainteresować, poczytać o tamtych czasach, obejrzeć kilka filmów dokumentalnych/archiwalnych. Jest mnóstwo środków przekazu. Ja sam nie doświadczyłem nigdy ustroju komunistycznego, jestem o wiele za młody, ale rozumiem na czym polega film. Historia w szkołach, opowiadania przodków - to wszystko powoduje że świadomość jako taka jest.

Przecież nic się nie zmieniło, wciąż wokół same Mamonie i kaowcy. Ustroje się zmieniają, ale nie ludzie.

Nie uważam, że to film kultowy jedynie dla starszego pokolenia, osobiście się do niego nie zaliczam i twierdzę, że produkcja jest ambitna i ciekawa. Nie wszyscy młodzi ludzie gustują w niesmacznych polskich komediach, powstających podczas ostatnich lat i mających na celu pokazanie jak największej liczby nagich ciał i zbicie majątku dzięki kasie gimnazjalistów, których ktoś bezmyślnie wpuścił na salę kinową...
I cieszy mnie fakt, że znam wiele osób, które będą dalej szanowały polskie filmy sprzed lat ;)

Skoro Ci się nie spodobał, to widocznie kwestia różnic poczucia humoru i podejścia do spraw opisanych w filmie dała o sobie znać.

Bzdura! Stary, nie obrażaj bardzo proszę innych i wypowiadaj się jedynie w swoim imieniu. Ja PRLu nie zaznałem, paru lat mi zabrakło, ale istnieje coś takiego jak wiedza ogólna, czyli taka, która pozwala nam we właściwy sposób interpretować otaczający nas świat. Wiedza wymagana, że tak powiem i taka właśnie wiedza o tamtych latach jest potrzebna, aby film odebrać jako jedną z najlepszych parodii tamtego okresu. Cóż, zeby powiedzieć prościej - nie ma sensu oglądanie parodii np.Gwiezdnych Wojen jeżeli ktoś się tym filmem nie interesował, ale nie trzeba było żyć dawno temu w odległej galaktyce, żeby się na niej śmiać...

Rowniez dla tych ktorzy posiadaja wyobraznia. Brak wyobrazni i empatii rzeczywiscie utrudnia odbior...tak sobie wyobrazam i wnioskuje po Twoim pytanou :-) pozdrawiam.

Genialne podsumowanie filmu. Zdecydowałem się ogo bejrzeć ze względu na wszechobecne przekonanie o jego kultowości, tylko pytam się dlaczego jest kultowy?? Zlepek krotkich dziwnych historyjek pełnych bezcelowych i bezsensownych dialogów (dialog z początku filmu na temat polskiego kina idealnie podsumowuje tę produkcję), z których kompletnie nic nie wynika. Ten film nie zachwyca niczym, ani scenariuszem, ani grą aktorską (która według mnie jest wręcz żałosna), ani muzyką ani też zdjęciami. Nie rozumiem też czemu nosi miano komedii, jeżeli nic komediowego w nim nie ma. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć że jest to najbardziej przereklamowany film w całej naszej kinematografii. Podsumowując 1-2/10 to zasłużona ocena, skąd wzięło się 7,6/10 na filmwebie nie mam pojęcia.

Dziękuje za uznanie i zrozumienie :D

Muszą przyznać że zarówno pac4ever jak i Lukasz121 dosłownie idealnie opisali mój stosunek do tego filmu. Dodał bym jeszcze że dialogi brzmią pseudo-mądrze, tak jakby ten kto je pisał chciał brzmieć mądrzej niż mógł.

Z tym że dałem ocenę 3, ponieważ film ładnie pokazuje jak kiedyś wyglądał bulwar w Toruniu, chociaż wątpię że było to zamierzone przez twórców

Jak na komedię to wcale nie śmieszy

Ale dialogi właśnie MIAŁY brzmieć pseudo-mądrze, bystrzaku. To jeden z najzabawniejszych elementów tego filmu - taka właśnie totalna nowomowa prlowska. Nadmuchane zdania bez treści. Rozumiem, że film mógł nie trafić w twoje gusta, ale jednak rzecz, którą krytykujesz była zamierzona przez twórcówXD

Domyśliłem się że było to zamierzone, bo nikt normalny nie wrzucił by czegoś takiego do scenariusza, ale nie wiedzę w tym nic interesującego. Może i miała to być delikatna parodia tamtych czasów, ale wykonana jest naprawdę miernie - bardzo źle słucha się czegoś tak sztucznego, nawet jeżeli miało być to swego rodzaju groteską filmową.

Nawet przyjmując że to jest dokładnie takie jak miało być w zamyśle autora, przyjmując że doskonale spełnia funkcję którą miało spełnić, że jest świetną karykaturą tamtych realiów, nadal nie uważam aby było to w jakimś stopniu śmieszne.

Czytając komentarze do tego filmu, oglądając jego ocenę i recenzje, patrząc na ten film przez pryzmat okresu powstania, aktorów i zawartego klimatu, oczekiwałem wysublimowanego filmu, będącego jednocześnie dziełem zabawnym i ciekawym. Ale w mojej opinii Rejs takim filmem nie jest.

Jestem pewien że nie wrócę nigdy do niego, i z całą pewnością nigdy nikomu go nie polecę, ponieważ nawet pomijając to że film jest męczący i nieciekawy, w moim odczuciu również od strony technicznej nie prezentuje poziomu filmu średniej klasy z lat 70, ani nawet 60. Sztuczność bije tam od wszystkiego, aktorzy mają marne dialogi, ale również sztucznie wyglądają, jeden mówi swoją "nowomowę prlowską", a reszta aktorów rozgląda się po bokach, albo tępo gapi prosto w kamerę, tak jakby nie wiedzieli co mają wtedy ze sobą zrobić. Ujęcia są dziwnie skadrowane, a scenografia jest na równie wysokim poziomie co poustawiane krzesła na grilu u znajomych, w całym filmie jedynie woda i most w tle wyglądają naturalnie

Tutaj nie chodzi o to że film nie trafia w moje gusta, tylko o to, że w moim odczuciu cały jest fatalny. Moja ocena nie jest niższa, bo widziałem też słabsze filmy.

Chociaż jeżeli w tym wszystkim chodziło o to, aby zrobić fatalny film odwzorowujący fatalność tamtych czasów, udało się doskonale. W ramach uznania tej "kiepskości" filmu, w pełni zdrowy na umyśle, wystawiam mu kiepską ocenę.

Ok, nie zgodzę się z tobą co do dialogów i gry aktorskiej, uważam że jedno i drugie jest fantastyczne. Dopiero teraz pierwszy raz obejrzałam ten film i bawiłam się świetnie. Muszę jednak się zgodzić, że momentami kadry i montaż kulał, film faktycznie sprawia wrażenie kręconego na szybca, niczym jakiś twór studencki, ale wydaje mi się, że to tym bardziej dodaje mu klimatu. Na twoim miejscu dałabym jeszcze szansę temu filmowi, bo wydaje mi się, że naprawdę warto. Wróć do niego za kilka lat, a może cię czymś zaskoczy;)

I ja się muszę z Wami zgodzić. Jak dla mnie jest nudny. Może w tamtych czasach ( komunistycznych) ludzie się nim zachwycali, mógł śmieszyć . Dla mnie to przerost formy nad treścią. I chociaż jest uznawany za polski film klasyczny , mi nie przypadł do gustu. .

Dziękujemy panie profesorze, doceniamy to co pan dla nas robi

A ja mimo wszystko polecam sięgnąć po ten film za kilka lat. Poza tym całkowicie zgadzam się z opinią Myszura, film nie musi być kultowy tylko dla pokolenia PRL, nawiązania do ustroju aż biją po oczach. Dialogi nie są bezsensowne, one ukazują bezsens i absurd tamtych czasów sam w sobie, czego wzorem może być postać filozofa, jego teksty są genialne. Już sam sposób w jaki podejmowane są decyzje w grupie osób mającej wybrać piosenkę dla kapitana ukazuje jak manipulowano opinią, uważam że do tego filmu trzeba dojrzeć, jeśli teraz film Ci się nie spodobał, obejrzyj go za kilka lat, próbuj, mi się udało. Pozdrawiam.

Film jest kwintesencją idiotyzmów jakie są narzucane w państwie komunistycznym. Parady, marsze, dążenie do celu po trupach( bezpardonowe skoki uczestników przez barana), donosicielstwo, ustawianie osób których nie rozumiesz po za nawiasie grupy, nowomowa nadęta i bezmyślna, kolesiostwo, cynizm. Jak się bardziej przyjrzeć temu filmowi to to wszystko możemy odnieść do czasów współczesnych, pracy.