Żartobliwy wideoklip do piosenki Kazimierza Grześkowiaka. Codziennie wolna sobota jest zarazem zapisem stanu ducha Polaków w schyłkowym okresie stanu wojennego. Film opiera się na wielorakiej grze z oczekiwaniami widza: początkowe napisy („Każda godzina, każdy krok naszego obywatela jest uważnie kontrolowany przez cały aparat...”) i obrazy (samochody z „kogutami”) zapowiadają opowieść o milicji, tymczasem „akcja” filmu dotyczy służby zdrowia; zapowiadana przez tekst piosenki historia chorób w rodzinie okazuje się opowieścią o alkoholizmie, przy czym niektóre wersy zostają wiernie przedstawione w obrazie (np. „Babka ciężko chora na lewą nogę/ Prawą nogą miesza zacier w wannie”); a rzekoma pochwała pracy pogotowia (lekarza pogotowia, przybywającego na pomoc rodzinie, a w istocie – zasiadającego z nią do picia, gra sam Grześkowiak) przekształca się w parodystyczny obraz cynicznej bylejakości, w jakiej pogrąża się życie rodaków.